gdzie jestes?

niebo,gwiazdy,bezkres.Zamykam oczy,uwalniam swoj umysl,zaczynam wedrowke w ktorej szukam ciebie,przemierzam niebo,mijam samotne gwiazdy swiatlem ksiezyca utulone,szukam ciebie lecz tam wsrod nich nikogo nie ma.Przemierzam kosmos niczym samotny wedrowiec wpatrujac sie w jego bezkresna otchlan,wpatruje sie uwaznie bo moze ty tam jestes,lecz procz wirujacego gwiezdnego pylu pod mymi stopami ,nic tam nie ma.Samotnosc dreczy me serce,zniewala uczucia zastygle jak wulkaniczna lawa,staje sie jako te gwiazdy bez twego cieplego dotyku ,piekny lecz coraz bardziej zimny i niedostepny.Gdzie mam ciebie szukac?Gdzie jest twe imie ktore wylowie i sloncu ukaze by swym cieplym promieniem z nicosci do zycia ozywilo,gdzie jestes Ty ,milosc jest jak wiatr gwaltowna lecz nie stala.