Archiwum 04 maja 2008


maj 04 2008 moja matka,moja smierc!
Komentarze: 1
Ktoregos dnia,w popoludniowy dzien,smierc cicho zapukala w dzrzwi mego zycia.Nagle wszystko stanelo w miejscu,terazniejszosc stala sie przeszloscia przeszlosc daleka zapomniana historia,slonce czarnym calunem okryte przestalo wytyczac moj szlak na ktorym ktos mnie kiedys postawil!Widzaiem jej oczy ,bez barwy i bez zycia,patrzyly na mnie chlodem ktory przeniknal me serce,stalem a ona wyrywala z furia z mego ciala oszalala z leku dusze!Boze!! krzyczalem,czy to juz moj koniec?Jej twarz bez zadnego wyrazu,oczy plonace jak cmentarne znicze,oddech jadu trupa ,slyszalem jak glosno wykrzyczala moje imie!Wszystko zawirowalo wokol mnie,zycie przewinelo sie z szybkoscia blyskawicy,upadlem do stop jej,a ona podnoszac utulila mnie jak swoje wlasne dziecko.Czulem jej dlonie,palce wplatane we wlosy,to nie byla matczyna milosc ,raczej jej zycia ludzkiego pozadanie!Teraz gdy nadal zyje,gdy nadal widze blekit nademna roztaczajacego sie nieba,zoslal we mnie ten dziwny lek bojazni przed jej potega,nie zapomne jej pocalunku jaki zlozyla mi na moich ustach gdy rozczarowana tak nagle szybko musiala zegnac sie ze mna!!(23 kwietnia jadac do pracy mialem wypadek samochodowy,komus sie spieszylo.to cud ze zyje!!samochod nadaje sie tylko do kasacji-zniszczony od strony kierowcy!!do tej pory nie moge dojsc do siebie)!
mamuska2 : :