mamuska2

''zyciu piekne sa tylko chwile''-tak zgadza sie tylko    dzieki  nim mozna jakos przezyc te kolejne dni beznadzieji.zyje sie dla nich i dzieki nim.bolesne rozczarowania ,niespelnione marzenia to wszystko jest nie wazne jesli wlasnie ty zaczynasz teraz przezywac swoja cudowna chwile.ale ile jest tych chwil w tym naszym zyciu,ile radosci i usmiechu wypelnialy nam one,ile razy ty mozesz powiedziec ze one byly tylko twoje!zastanow sie ,i odpowiedz na moje pytanie czy chcialbys je na nowo przezyc?mysle ze tak ,zapewne bardziej bys sie w nich angazowal ,intensywniej przezywal,calym soba za do utraty thu.mdlal bys z rozkoszy jak najlepszy kochanek ktory pojal czym jest milosci jak ja przezywac aby czerpac z niej to co najllepsze!!w zyciu piekne sa tylko chwile i wlasnie tylko dla nich zyje  ,dla nich nademna wciaz krazy moj duch.dla nich bije we mnie serce moje ,dla nich wlasnie jestem na tym cholernym swiecie!!

hm..moje mile panie.dzisiaj te pare slow jakie chce napisac tutaj na blogu ,pragne skierowac do  was.moj cenny czas a mam go nieduzo poswiece wam calkowicie,nie piszac o jakis tam bezsensownych bzdurach ,ktore zaraz po przeczytaniu zapomina sie lecz chce aby te moje slowa utkwily wam gleboko w sercach i umyslach.byly bodzcem i tym czyms co was w pelni dowartosciuje ,zlagodzi bol ,rozczarowanie i bezsilnosc jaka przynosi codzienne zycie.na samym wstepie pragne pozdrowic i zlozyc hold wszystkim kobietom ktore kiedys  spotkalem na swojej drodze.te kobiety, ktore kiedys kochalem ,pozadalem i uwielbialem.teraz dopiero uswiadomilem sobie ile dobroczynnego ,cieplego swiatla wprowadzilyscie w moje meskie mroczne zycie.wasze usmiechniete twarze, czuly dotyk,zapach,powoli tworzyly we mnie czlowieka wrazliwego na piekno,na cos co mimo uplywajacego czasu nigdy nie przemija ,a wrecz przeciwnie zostaje i wydaje obfity owoc.teraz dzieki wam, jestem tym kim jestem ,dzieki wam jestem mezczyzna,dzieki wam jestem czulym kochajacym ojcem.nigdy was nie zapomne,wasze imiona sa wyryte w moim sercu,czas nie zatrze ich,pamiec o nich nie wyblaknie.czy trzeba az tyle czasu aby zrozumiec czym wy jestescie dla nas!?mysle iz madrosc przychodzi z wiekem,i wlasnie teraz ja zaczynam was za to doceniac szanowac,kochac takie jakimi jestescie.jestescie ozdaba ,perla w koronie,klejnotem ktorego brak czyni pozostalosc bezwartosciowym przedmiotem.jestescie madre ,silne,chcecie kochac i pragniecie byc kochane.coz jeszcze moge o was napisac?mysle ze itak moje slowa ,chocby byly najpiekniejsze,i tak nie oddadza tego co do was czuje i za co ja mezczyzna jestem wam wdzieczny.wiem ze niektore z was sa nieszczesliwymi,niekochanymi,ktore daja siebie wszystko a w zamian nie otrzymuja nic.zycie jest jak dzika bestia ktora spuszczona z lancucha pozera wszystko co napotka!!lecz kazda z was ma tylko jedne zycie ,zycie ktore mozecie przejsc z podniesionym wysoko czolem!!badzcie dumne i miejcie swiadomosc ze to wlasnie wy krztaltujecie ten swiat,i bardzo wiele zalezy od was!!nic owas bez was!!ale sie rozpisalem!!kto chce to niech wierzy w to co napisalem badz nie wierzy,nie interesuje mnie to!!napisalem , bo chcialem tak napisac.pisze co mysle a przedewszystkim co czuje!!

dzisiaj spotkalem w pewnym miejscu osobe z ktora wspominam szalone miesiace jakie kiedys przeplataly moje nudne zycie.wspmnienia ogarnely moj umysl niczym fala przyplywu.powoli lecz calkowicie 'zatopily moje mysli ,teraz jestem pograzony w ich bystrym nurcie .poddalem sie ich woli niech niosa mnie na szerokie wody zapomnienia!!!!tam znow odzyskam spokoj ducha!!czasami  ale tylko czasami chcialbym aby niektore sytuacje powtorzyly sie ponownie.chcialbtm na nowo delektowac sie ich wyrafinowanym smakiem,na nowo odkrywac ich niespodziewane zakonczenia.zycie ,zycie jakie ty platasz mam figle!!czasami kopiesz to nieprzytomnosci,znecasz sie jak psychopata czerpiac radosc z zadawanego bolu,a czasami rozpieszczasz az do granic absurdu!!!czy ktos z was temu zaprzeczy?to na tyle.hmm musze konczyc bo sie za bardzo rozkleilem i porycze sie!a to bylby nieladny widok!!!

dzisiaj postanowilem ze nic nie napisze!!ot co taki moj maly niewinny kaprysek!!bede siedzial na przeciwko jarzacego sie monitora i bede go szczul swoja bezczynnoscia!!!kurde nie udalo mi sie!!to jest jak nalog, ktory nasila sie im czesiej go nadurzywasz.musze pogadac o tym z psychologiem .lecz ktory zechce!moze pani.tak tak mowie to do pani.taka osobista terapia.moze byc calkiem przjemna!!!on szczerzy do mnie swoje swiatlo  a ja zaczynam dobierac sie do niego.no coz mam wyzuty sumienia,czuje sie jakbym popelnil smiertelny grzech.ale co tam!tylko raz sie zyje.wracajac wieczorem z pracy spostrzeglem jak niebo zmienialo swe barwy.niby nic a jednak natura zaczyna swoj przepiekny spektakl.przerozne kolory nieba mieszaja sie zwe soba ,chmury niczym bufiaste giganty przemieszczaja sie zza daleki horyzont ,ustepujac swoje miejsce ciemnosci.odwieczna walka nocy z dniem.dwoch mocarzy,niebianskich herosow ,codzien prezy swoje nuskuly ,mocuje sie w bezkrwawej walce.nik tego nie zauwarza nikt sie tym nie intresuje,sa przeciez wazniejsze sprawy niz patrzenie jak noc pozera dzien!!!szkoda.