Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24
|
25
|
26 |
27 |
28
|
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum grudzień 2007
Zapadam w gleboki sen...gdy noc zapuka do mej swiadomosci,otaczam sie chmura letargu co moj sen wyzwala,sam wtedy leze jak martwy i czekam az dzien mnie oswieci.Trudna to chwila,lecz walczy z nia moj duch nieustraszony ,ja jak tchorz wtedy spie ,wtedy szybko w letarg uciekam.Kolory w senny majak sie krztaltuja ,plyne w nim porwny jego szalonym pradem ,onic sie wtedy nie martwie , jest tak ...spokojnie ,bezpiecznie ,tak milo.Daj mi swoj sen ,a zamienie go w kraine gdzie uciekac przed samym soba nie bedziesz,daj mi klucz do niego a nowy wymiar w nim utworze, daj mi siebie a na nowo cie w nim stworze.Nie boje sie dnia choc wciaz przypomina mi o mym istnieniu,szarosc trawi serce i oczy ,ale to mija gdy noc a znim sen moi nadchodzi.
HI HI wczoraj w nocy, moze nad ranem ,dolkadnie nie wiem poczulem jak ktos mnie mocno szarpie za rekaw od pidzamy.Tak wogole to spie bardzo zadko w pidzamie poprostu nie lubie jej gdyz mocno mi przeszkadza w nerwowym kreceniu sie na lozku jak nie moge zasnac .Robil to dosc nachalnie i nerwowo drazniac mnie i to dosc mocno.Juz chcialem krzyknac na tego natreta gdyz myslalem ze jest nim moj synek lub zona lecz ku mojemu zaskoczeniu byl nim moj ....pies!!!!Gdy zobaczyl ze otwieram wreszcie swe zaspione slepaki liznal mnie po twarzy i pelem goryczy rzekl do mnie:K.....Ty spisz a ja jeszcze troche i znow bede tylko mogl szczekac !!nie moge ciebie dobudzic, czas leci a my mamy sobie wiele spraw do wyjasnienia.Wiecie co?Trzeba bylo zobaczyc moje zdziwienie wyrazajace sie wytrzeszczem i rozdziabiona geba jak zobaczylem mego slicznego kundelka ktory siedzial na przeciwko mnie i...gadal, gadal i gadal!!Jestem dorosly, wiele rzeczy w swym zyciu widzialem ale to juz mnie naprawde przeroslo.Nie ma co sie dziwic-rzekl przeciez wy sami stwierdziliscie ze my gadamy w wasze swieto!!!chociaz mozemy to robic w kazdy inny dzien lecz ...po co zmieniac tradycje?Dobra ,mam juz nieduzo czasu i jestem mocno zmeczony . Powiedziawszy zeskoczyl z lozka ,stanal na przeciwko mej twarzy i zaczal monolog ktory byl pelen wyzutow ,wskazowek i podziekowan.Sluchalem go z wielkim spokojem probujac zapamietac kazde jego slowo ,a on gadal i gadal przerywajac sobie tylko na krotka chwile aby sie podrapac po karku.To tyle co mialem ci do powiedzenia ,rzelk szeroko ziewajc ,znow bede niewyspany,a twoj tesc na sile bedzie mnie zrywal na poranny spacer chociaz ja nie mam na to najmniejszej ochoty.Jest juz zimno a ja jestem na nie bardzo wrazliwy.Nie lubisz spacerow? spytalem. Nie, kiedy jest na dworze cholerny mroz!!!Ale ale kolego obiecaj mi ze dopilnujesz tego co ci powiedzialem .Dobrze rzeklem .Bedzie jak chcesz ale nie moge ci wszystkiego obiecac.Nie musisz odparl wystarczy ze sie postarasz.Powiedziawszy to odwrocil sie i poszedl do siebie gdzie szubko zasnal.Ja nie moglem juz zasnac do konca nocy.Ciagle myslalem o tym co mi powiedzial wlasny pies.Rano przyszedl do mnie ,wskoczyl na lozko i jak gdyby nigdy nic polozyl sie kolo mnie lizac delikatnie po twarzy.Teraz znow jest kolo mnie ,lezy przy nogach i ...mocno spi.
Poswiecilem sie dla ciebie,jakze slodko bylo umierac z twym imieniem na ustach,przeciez smierc nie jest tak straszna chociaz szczezy tak groznie zeby.Wokol tyle twarzy przekszywionych grymasem nienawisci do mnie,ale ja przeciez umieram za ciebie ,choc Ty nie wiesz o tym .Pochodnia, jej blask odbija sie od ich oczu, bol i strach zagluszony przez krzyki ,ktos mocno bije mnie po twarzy ,inny kijem sprawiedliwosc na moim karku co roz mi z radoscia wymierza.Oddalem sie caly ,choc inni juz dawno zatracili w ciebie swa wiare ,wiem ze serce masz czyste choc dusza wciaz skarzy sie na ciebie przed mym tronem.Wiesz ile milosci jest zawartej w twym imieniu?Codzien chowalem je sercu ,grzalem swym oddechem ,teraz przyszedl czas aby zawislo dumnie nad mym martwym umeczonym cialem,teraz nadszedl czas bys je nosil niczym szczerozlota korone.Niemartw sie,nim twa pierwsza lza ziemie zrosi ja juz bede zyl twym zyciem ,oddychal twym oddechem ,patrzyl twym wzrokiem ,bede w tobie choc przeciez za ciebie oddalem swe zycie!
Dzisiaj postanowilem ze odwiedze stare miejsce z ktorym kiedys ,kiedys bylem bardzo mocno emocjonalnie zwiazany.I co zobaczylem jak wysiadlem z samochodu?Nedza tak wielkich rozmiarow iz jej widok prawie powalil mnie na kolana.Te miejsce ktore kiedys tetnilo zyciem , w ktorym co roz rozlegaly sie glosne rozmowy i smiechy teraz "zionie"pustka i przerazliwa cisza!Zrobilo mi sie smutno i jak najszybciej stamtad odjechalem.Nadomiar zlego w drodze powrotnej wyskoczyl mi nagle na jezdnie pies rozmiarow duzego cielaka glosno na mnie szczekajac!Jezu z ledwoscia drania ominalem lecz wpadlem w niekontrolowany poslizg ktory na szczsescie zakonczyl sie tylko strachem i....pelnymi gaciami.To byl chyba znak ze nie mam tam juz nigdy nie przyjezdzac,zapomniec o tym miejscu wymazac go ,lecz ja jestem uparty i jeszcze raz tam pojade!!!Wiecie co ?Lubie wspominac te chwile ktore moglbym zapisac w swoim zyciorysie zlotymi zgloskami, i wlasnie takowe chwile wiaza sie z tym miejscem!!!Eagles-Hotel Halifornia,boze jak ja uwielbiam ten kawalek!!teraz wlasnie slucham go piszac na tym blogu.Powiem Wam cos-teraz sluchajac owej piosenki mozna by bylo zapalic skreta rozmiarow kubanskiego cygara i bedac zacpanym przeniesc sie w owe czasy kiedy czlonkowie eagles go tworzyli i grali!!K....ale bylby odjazd!!!Odlecial bym niczym prom kosmiczny discovery w kosmos!!Potrzachalbym grzywa i belkotal w takt muzyki!!Ale to sie nie spelni!!! Nie pale skretow i nie mam grzywki gdyz mam b.krotkie wlosy!!Moze wkolejnym wcieleniu tak zrobie!! Nie na darmo mi mowia ze jestem p o j e ....chany na maxa, ale ja mam taka nature i iest mi z tym {nie bede przeklinal gdyz dzisiaj sa swieta}dobrze!!!Ludzie mamy tylko jedno zycie !!!Nie mozemy byc zawsze takimi ponurakami krorzy maja do wszystkich za wszystko wiecznie zal i pretensje!Cieszcie sie tak jak ja z tego naszego ,niepowtarzalnego zycia!!Cieszmy sie dniem i chwila!
Tak,tak to juz swieta a za pasaem nowy rok ktory byc moze ,powtarzam byc moze bedzie lepszy od poprzedniego albo jeszcze gorszy.Czego zyczylbym sobie w tym nowym roku?Moze przedewszystkim wiekszego komfortu psychicznego ,mniej nerwow ktore tak bardzo dewastuja moj umysl i konca tego toksycznego zwiazku malzenskiego ,ktorego "promieniowanie tak mocno mi szkodzi!Znow bede o jeden rok starszy bardziej madrzejszy albo jeszcze bardziej glupszy ale mniejsza o to po swietach znow do pracy a tam :smrod ,brud i .....falszywe usmiechy falszywych ludzi!!Aha jest jeszcze jedna osoba ktorej pragne zyczyc aby nie klonowal tych moich osobistych niepowodzen o jakie wciaz sie potykam.Jest nim moj ukochany synek, tak tak kochanie moje Tobie zycze abys byl bardziej przedsiebiorczy i kreatywny niz Twoj staruszek,Kochal wiecej tych slodkich istot jakimi sa nasze sliczne Polskie kobiety,kochal je w dzien i w nocy i byl bardziej szarmandzki niz ja.Takze zycze Tobie abys czegos w swym zyciu dokonal a nietylko zapierdalal i narzekal jak ja to robie!!O to wszystko moge miec tylko pretensje sam do siebie ,bo sam spieprzylem sobie zyciorys ale Ty, ty jestes jeszcze maly i nieswaidomy tego co ciebie czeka dlatego pragnalbym ciebie od tego uchronic lecz jesli sam tego nie doswiadczysz to nigdy nie zdobedziesz tej zyciowej madrosci ktora zaprowadzi cie na szczyty.Sobie co moge zyczyc:chlopie !!jesli juz nie bedziesz mial wiecej sily aby to wszystko jakos znosic to -kup sobie od ruskich pistolet i strzel sobie w ten glupi leb!!!hm Moze to co napisalem jest zbyt dosadne i prostackie ale tylko takie proste slowa potrafia dotrzec do naszych umuslow ,i dac porzadany skutek.Ale tak na serio to bardzo chcialbym aby ten nowy rok byl rokiem ktory bedziemy wspominac przez dlugie lata ,12 m-cy stabilizacji ,spokoju i milosci bez ktorej nie mozna przeciez zyc!!